Forum klanu Elita Mithrilu
Nowy użytkownik
Offtop z dawnych lat bylem wtedy w formie
ja (28-04-2007 17: 00)
Miloooossss*Biegnie do niego przez łakę... w tle muzyczka*
Milos (28-04-2007 17:08)
Horciooooooo *Biegnie do niego przez łakę z nożem... w tle death metal*
Ja (28-04-2007 17:08)
*Horcio w biegu rozkłada przenośną wyrzutnie... w tle leci hip -hop*
Milos (28-04-2007 17:09)
*Milos w biegu wyjmuje nóż do rzucania... w tle leci power metal*
Ja (28-04-2007 17:10)
*W tle leci ... coś, nie wiadomo co, w każdym razie pulsujące głośniki wprawiają ziemię w drżenie... a Hrocio wyjmuje rakiętę i laduje ją do bazooki, a także naoliwia Bozara*
Milos (28-04-2007 17:11)
*W tle leci symfoniczny black metal, harmoniczne brzmienie skrzypiec wprawia ziemie w drżenie... a Milos skacze wysoko w górę wyjmując gitarę*
Ja (28-04-2007 17:12)
*Horcio zetrzeliwuje go*
Milos (28-04-2007 17:13)
*Milos spada na ziemie, jednakże ląduje na nogach. Po chwili rzuca w Horcia gitarą marki Gibson, model Randy Rhoads Flying V*
Ja (28-04-2007 17:14)
*Horcio odbija gitarę Milosa gitarą Presleya*
Milos (28-04-2007 17:15)
WTF *krzyczy Milos* to są czity! *wyjął wyrzutnie gitar, i załadował doń Razorbacki. Zaczął strzelać serią w Horcia*
Ja (28-04-2007 17:15)
*Horcio unika ich niczym Neo w Martixie*
Milos (28-04-2007 17:16)
GIIIIIIIIIIIIIIń *załadował do wyrzutni Mighty Żalbota, wystrzelił go pod nogi Horcia.*
Ja (28-04-2007 17:17)
*Horcio odepchnięty odlatuje daleeeko... trochę się dymiąc... po 10 minutach pojawia się, lecąc w polskim F-16... w pewnej chwili odrywają mu się silniki*
Milos (28-04-2007 17:20)
Ha! To twój koniec! *wyjął kartę MasterCard*
Milos (28-04-2007 17:20)
xD
Ja (28-04-2007 17:20)
!!!!*Okrywa się wekslem Leppera *Daruj mi życiee.... nie chcę umieraaaaać.....
Milos (28-04-2007 17:22)
Jak widzisz jestem Zuym Lordem, i nie ugnę się! Giń! *uderzył kartą w weksel Leppera, nie znając jego ogromnej siły... Oba artefakty pękły na pół*
Ja (28-04-2007 17:22)
A co stało się dalej?Czy zło zwyciężyło? o tym opowie miś w następnej dobranocce...
Offline
Nowy użytkownik
I jeszcze jeden
Marlok 19:15:43
A więc dla ciebie pozostał tylko Milos?! Buhuuuuuuuu *Ucieka gubiąc po drodze pantofelek*
Ja 19:16:29
Wracaj ... zgubiłeś*Patrzy na pantofelka, a pantofelek falujac i machając rzęskami oddala się niespiesznie*
Ja 19:16:45
Coś*Krzyczy*
Marlok 19:17:37
*Marlok wałuje tylko. Wkrótce wybije dwunasta a on z księżniczki pięknie pachnącej w miejscach intymnych i z wydepilowanymi nogami, zamieni się w morskiego Uber-Żółwia*
Marlok 19:18:04
Taxiiiii...!
Marlok 19:19:08
*Marlok wsiada do taksówki i odjeżdża pozostawiając Horcia samego z pantofelkiem-mrygaczem*
Ja 19:19:20
o nie! Marlok to POTWÓR! Musze temu zaradzić*Postanawia mężnie Hrothgar przywdziewając stalowe, pomalowane na różowo majteczki. Po chwili zaklada czerwoną zbroje w kwiateczki i bierze morgensterna* Ok. Ca man*Wyrusza za Taxi*
Ja 19:19:41
*Odrzuca pantofelka*
Ja 19:21:27
Chopie zaczekaj*łapie autostopa*
Marlok 19:22:01
*Marlok spogladając na swój zegarek z mysłowickiej giełdy, zdaje sobie sprawe że stanął on na 23.45* Owww szitttt...! Carrambaaaaa...! *Przemienia się w pudziana. Rozrywa taksówke od środka, wgniatając taksówkarza w poduszke powietrzną i śpiewa soundtrack z Gladiatora*
Marlok 19:22:10
Uraaaaghhhhhh...!
Marlok 19:22:34
*Resztki księżniczki w umyśle Marloka wysyłają do Horcia sygnał SOS*
Marlok 19:23:35
*I upominaja sie o mrygający pantofelek, który teraz żyje wraz z kotami dachowymi gdzieś głeboko w najgorszych dzielnicach Bronxu*
Ja 19:23:58
*Hrothgar menżnie prąc(?) do potwora odbiera sygnał, ale ignoruje go. wyciaga morgenstern*Giń.. .giń ... albo nie giń... RATUNKUUUUUU!
Marlok 19:25:10
Białkooooooo...! Maaasaaaaaaa...! *Trąca palcem u nogi Horcia i rusza w stronę sklepu z puszkowanym tuńczykiem*
Ja 19:26:58
*Horcio wyciąga bombę atomową domowej roboty i przyklewa do pazura Marloko-księżniczko-pudziana*He he zmyła, potworze*mruczy z satysfakcją, bo róz i czerwony odbijają promieniowanie*
Marlok 19:28:55
*Bomba wypaliła kawałek paznokcia eks księżniczki. Wychodząca z morza Godzilla przyjęła na siebie odbite promieniowanie i zdechła. Horcio został bohaterem milionów mieszkańców Japonii*
Ja 19:29:49
*Horcio wchodzi na poklad Titanica(odremontował za pieniądze wdzięcznych Japońców) i płynie na Bahamy*
Marlok 19:30:19
*Potwór-Pudzi-Księżniczka obiera tuńczyki z puszek*
Ja 19:31:08
*Horcio podklada mu szympansa z nabitka z Kreta*
Marlok 19:32:29
*Przebiegający Jimi Hendrix porywa małpę i jakoś hippis oddaje jej wolność. Wściekły marlok rusza nie wiadomo czemu w stronę Baham*
Ja 19:33:24
*Horcio widząc Marloka plynacego na jego Bahamy, wyciąga zza rafy koralowej pancernik Patiomkin i wystrzeliwuje salwę w potwora*
Marlok 19:34:06
*Zasłania się Czerwonym Październikiem*
Ja 19:34:35
*Czerwony Październik dostaje Paździochem wystrzelonym z Manhattanu*
Marlok 19:35:42
*Wybucha wojna USA-Rosja-Chiny. Manhattan legł w gruzach. Marlok wysyła telepatycznie wskazówki Chińskiej partyzantce*
Ja 19:36:17
*Chińska partyzantka zostaje zaatkowana przez zombi w nazistowskich mundurach*
Marlok 19:36:18
*Odbija Paździocha Ferdem*
Ja 19:36:48
*Paździoch zostaje odbity Ryśkiem z Klanu*
Marlok 19:37:32
Deszcze niespokojneeeeeee...! *Zanucił Marlok i wsiadł do Rudego 102 zjadając przy okazji Janka z Szarikiem. Pociskiem burzącym strzelił w Ryśka z klanu*
Ja 19:37:57
*Ryśko z klanu osłania się pocztówką z Marsa*
Marlok 19:38:37
*Odbity pocisk trafia w nazi-zombie i przywołuje plemiona dzikich Hunów*
Ja 19:39:04
*Dzicy Hunowie dostają po gebie od Neandertalczyków*
Marlok 19:40:09
*Eskimosi uzywają dział plazmowych i w końcu zajmują cały swiat. Marlok jeździ rudym w poszukiwaniu Horcia po księżycu i obgryza nogę Grigorija*
Ja 19:40:38
*A Horcio tymczasem siedzi w Jadrach SLońca*
Marlok 19:41:50
*Marlok strzela SLońcowi w jądra. SLoniec wyje przeraźliwie*
Ja 19:42:37
*Horcio opuszcza SLońca i udaje się dawno dawno temu do odległej galaktyki*
Marlok 19:44:59
*Potwór z powrotem zamienia się w księżniczke. Jedzie Rudym do Horcia i od tej pory oni i pantofelek żyją i bedą żyli długo i szczęśliwie w odległej galaktyce*
Marlok 19:45:01
THE END
Ja 19:45:16
Napisy końcowe
Offline
Nowy użytkownik
I ostatnie , wysmażone bo mi sie nudziło
CHCE DAC PRZYKLAD JAK ROBI SIE OFFTOP PRAWDZIWY, CZYLI WULGARIS
1.Na początku było Słowo... i Offtopem bylo Słowo a Słowo było Offtopem. A potem Offtop stał się Ciałem i zamieszkał między wami. I nadał sobie imię:Hrothgar. I zobaczył, że to dobre imię.
2.pierwszego dnia Stworzenia Horcio stworzył Kaala. Cuś mu nie wyszedł, ale uznał ,że ujdzie.
3Drugiego dnia Stworzenia Horcio stworzył Marloka. Materiał był kiepski, choć zamierzenia szlachetne. I Wyszła z tego przysłowiowa D%#$. Ale było to dobre.
3 trzeciego dnia Horcio stworzył więc, na swoje podobieństwo Ajetha. I Ajeth wchłonął część offtopu i był dobry. (Yes Yes Yes)
4Czwartego dnia, unoszący się przyszli offtopiści ujrzeli, jak Wcielony Offtop (zwany później dla niepoznaki Presleyem, Barrackiem Obamą, Terminatorem, Chuckiem Norrisem a także innymi nudnymi postaciami , tak naprawdę czerpiącymi tylko naparstkiem z chwały Hrothgara) tworzy Ziemię.I tak powstał Księżyc. Później znów stworzył Ziemię. I tak powstało Słońce. Później znów stworzył Ziemię, po czym wkurzony ,źe znowu nie wychodzi, rzucił ją w dzisiejszy układ słoneczny gdzie zderzyła się przelatującym z świstem świstakiem, który zgładził dinozaury. A offtopiści czekali... czekali... czekali... z nudów wymyslili komputer, Bruinęnę oraz nie wiadomo czemu , chochlę do nalewania kwasu otrzymywanego z zepsutej wódki z płatków róży(byli chyba mocno ubzdryngoleni, ale chochla była niczgo sobie więc uznali, że ją zostawią)
5. Piątego dnia Horcio stworzył sobie nowy świat. I był on dobry. I nazwał go Matrixem. I Matrix był dobry. Dopóki nie wpuścili mu wirusa(grypy).
6. Szóstego dnia Horcio postanowił zrobić coś wielkiego. Wyszło małe.
7 Siodmego dnia nic nie robił. Właśnie się dowiedział że rzucili nowe książki w Kolporterze i nie mógł przepuścić tej okazji.A uradowani z powodu tego iż nie zrobil on znowu jakiegoś bubla ludzie , offtopiści, świstaki oraz dźdźownice ustanowili , że niedziela będzie dniem wolnym lub szybkim.
Offline